„Rajd do Marzeń” i inne rowerowe marzenia.

Share Button

Jeszcze tylko kilka dni dzieli nas od wielkiego, charytatywnego i rowerowego wydarzenia jakim jest „Rajd Do Marzeń”. Jeżeli chcecie wiedzieć co to za wydarzenie, jaki jest jego cel oraz co było punktem zapalnym do zorganizowania tego wydarzenia – zapraszam na wywiad z Kamilem Misztalem, prezesem Fundacji „Krok do Marzeń”.

 

 

foto: Marek Ciosek

 

Kamil, czym jest „Rajd do Marzeń” i jaki jest jego cel?

Pomysł powstał bardzo spontanicznie. Nasza Fundacja „Krok do Marzeń” jak co roku miała organizować wyprawę „ W protezie na rowerze”. Niestety ze wzgędów zdrowotnych nie udało się i padł pomysł, aby czymś to zastąpić. Postanowiliśmy razem ze Stowarzyszeniem Rowerowy Lublin oraz Rowerowe Roztocze zorganizować 2- dniowy rajd rowerowy z Lublina na Roztocze. Impreza odbędzie się 22 -23 Lipca 2017 r. Szczeguły „Rajdu do Marzeń”.
Rajd ma na celu zjednoczyć rowerzystów z Lublina i Roztocza oraz innych miejscowości. Poza tym jednym z głównych celów fundacji jest promowanie i angażowanie do aktywności fizycznej.
Dodatkowo osoby biorące udział w rajdzie, pomagają podopiecznym Fundacji „Krok do Marzeń”!

 

Skąd pomysł na akcję „W protezie na rowerze”?

Pomysł na akcję ” W protezie na rowerze” narodził się dwa lata temu temu. Zawsze marzyłem aby pojechać rowerem gdzieś daleko, przeżyć fajną przygodę ale też spawdzić swoje własne możliwości. Jednocześnie chciałem to połączyć z akcją charytatywną aby spełniać marzenia także innych, potrzebujących osób.

 

Dlaczego to robisz?

Robię to, aby przede wszystkim pomagać innym, ale także pokazywać, że mimo niepełnosprawności można realizować swoje pasje, a bariery tak na prawdę mamy tylko w głowie. Może to troszkę egoistyczne ale robie to także dla siebie, gdyż spełniam przy okazji też swoje własne marzenia. 

 

Dlaczego akurat rower?

Rower towarzyszył mi całe życie. Wszędzie gdzie się tylko dało to jechałem rowerem. Nawet jeśli to był bardzo krótki dystans. Zawsze jak wsiadałem na rower to wyobrażałem sobie że jestem wielkim kolarzem i często jechałem ile tylko sił w nogach. Rower też był dla mnie taką wolnościa

 Co robisz poza pracą i zajmowaniem się fundacją?

Poza pracą i prowadzeniem fundacji spędzam dużo czasu ze swoją żoną, gram także w amp futbol, piłkę nożną dla osób po amputacjach i oraz jeżdżę na rowerze

Jeździłeś po wielu miastach. Co uważasz na temat infrastruktury rowerowej w Polsce?

Przejechałem dość sporo i zauważyłem, że jest coraz więcej szlaków rowerowych, w miastach powstaje coraz więcej ścieżek, dzięki czemu rowerzyści mają możliwość bezpiecznie się poruszać. Jedynym problemem jest to żę w większości miast w których jeżdziłem ścieżki rowerowe, nawet te nowe są z kostki brukowej. Natomiast duży problem jest w małch miastach, tam ciężko o ścieżki.  FAjne natomiast  jest też to że powstaje coraz więcej organizacji które zajmują się wszystkim co związane z rowerami

 

Jakie rozwiązania rowerowe są według Ciebie najlepsze? Które z nich można by wprowadzić do Świdnika?

Najlepsze rozwiązanie to ścieżka rowerowa asfaltowa i jak nie ma na niej co chwila krawężnika. Bardzo ciężko odnieść mi się do tego pytania , gdyż jak jechałem przez wszystkie miasta to poruszałem się jezdnią. Może to nie jest pomysł z innych miast jednak moje własne doświadczenia – podczas kursów prawa jazdy trzeba więcej uwagi też poświęcać rowerzystom. Gdyż na drodzę kompletnie się z nami nie liczą, bardzo często wymuszają pierwszeństwo. Wiadomo, żę szkolenia nie wiele dadzą bo dotrą do małej liczby osób ale gdyby to było już obowiązkowe to może miałoby jakiś efekt. 

 

Klaudia Waryszak-Lubaś
Świdnik Miasto Dla Rowerów