Krok ku normalności ?

Share Button

W ubiegły piątek byliśmy obecni na spotkaniu z Panem Burmistrzem Andrzejem Radkiem, na którym mieliśmy omówić ważny dla rozwoju miasta temat Standardów Rowerowych. 10 kwietnia opublikowaliśmy artykuł dotyczący dokumentu, w którym informowaliśmy jakie mamy oczekiwania w tej sprawie względem urzędu miasta.

Podczas rozmowy z Panem Burmistrzem Andrzejem Radkiem i innymi pracownikami urzędu, zaprezentowaliśmy w skrócie dokument „Standardy Rowerowe”. Omówiliśmy m.in. w jaki sposób można go wprowadzić w Świdniku i czy jest to absolutnie niezbędne, a także co jest w nim dla nas najważniejsze. W bieżącym roku powstaje wiele dokumentacji projektowych, w których częściowo jest obecna infrastruktura rowerowa. Z powodu braku tak ważnego dokumentu, zaapelowaliśmy do urzędników o uwzględnienie części naszych postulatów przynajmniej na tegoroczne inwestycje – np. asfaltowa nawierzchnia dróg rowerowych. Poza tym zaprezentowaliśmy również naszą koncepcję infrastruktury rowerowej w Świdniku. Złożymy ją jako uwaga do koncepcji stworzonej dla urzędu miasta. Naszym zdaniem miejska koncepcja jest niedopracowana.

Część osób obecnych na spotkaniu podzielała nasz punkt widzenia na temat standardów, jednak z pewnymi zastrzeżeniami. Pojawiła się propozycja stworzenia własnego dokumentu dostosowanego do warunków naszego miasta. Jeżeli Urząd Miasta Świdnik ma propozycję ulepszenia proponowanego przez nas dokumentu, chętnie się do tych propozycji odniesiemy. Przypominamy jednak, że walka jedynie o dobrą nawierzchnię dróg rowerowych trwa w Świdniku od 4 lat. Tworzenie własnego dokumentu zajmie cenny czas, a Panowie Marcina Hyła oraz dr inż. Tadeusza Kopta dają wielu miastom gotowe rozwiązanie. Stworzony przez nich dokument jest jak najbardziej możliwy do realizacji w Świdniku. Wprowadzenie go wcale nie uzależni nas od autorów, a takie obawy pojawiły się podczas spotkania. Trzeba jedynie wykupić licencję, tak jak zrobiło to wiele innych miast, np. Lublin. Jak widać na przykładzie Lublina, takie rozwiązanie sprawdza się, a obawy o jego legalność są bezzasadne.

Poza tym z ust Pana Mariana Jakubiaka padły bardzo ważne z punktu widzenia rowerzystów słowa. Poproszono nas o wskazanie, jakie inwestycje rowerowe chcielibyśmy wprowadzić do realizacji w roku 2017. Mamy już kilka pomysłów, w najbliższym czasie zgłosimy odpowiednie pismo w tej sprawie do urzędu miasta. Oczekujemy, że owe pomysły urząd miasta zdecyduje się zrealizować poza budżetem obywatelskim.

Chcemy, by inwestycje rowerowe nie były traktowane jako zbędny dodatek do dróg samochodowych. Liczymy na to, że takie inwestycje będą pojawiać się obok tych typowych, drogowych, nie tylko przy okazji budżetu obywatelskiego. Wystarczy jedna, dwie w roku, a za kilka lat będziemy jednym z najbardziej przyjaznych miast dla rowerzystów w Polsce.
Rower to nie tylko sport. To oddech dla miasta, zdrowsze społeczeństwo, łatwiejsza i szybsza komunikacja, a dla urzędników to mniejsze wydatki na coroczne remonty dróg z powodu mniejszego ruchu samochodowego. Ruch samochodowy, rowerowy i pieszy nie musi się wykluczać, za to może się świetnie uzupełniać.

 

Jonasz Bryk